Geoblog.pl    jkoszewski    Podróże    Portugalia 2012    Cabo Espichel - dz. 6 - Serra da Arrabida
Zwiń mapę
2012
05
lut

Cabo Espichel - dz. 6 - Serra da Arrabida

 
Portugal
Portugal, Cabo Espichel
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3069 km
 
Dzisiaj ruszamy powtórnie za Tag na wybrzeża Atlantyku, tylko nieco dalej niż poprzednio. Pogoda jak zwykle cudowna, słońce bije z nieba niemiłosiernie, tylko temperatura jak na rzeczywistość portugalską o tej porze roku, nieco niska. Pokonujemy na początek most 25 kwietnia, następnie kawałek jedziemy autostradą A 2 i skręcamy po chwili w przyzwoitą szosę N 378, a następnie N 379, zmierzając nieuchronnie w kierunku osławionego cypla nad Atlantykiem – Cabo Espichel. Krętymi drogami dojeżdżamy na miejsce. Smagany wiatrem przylądek, urywa się nagle, a skały stromo opadają do morza. Rzymianie nazywali to miejsce Promontorium. Spacerując w bezkresnej samotności, przy gwałtownych podmuchach wiatru i widoku bezmiaru oceanu, zachodzimy do skąpanego w słońcu Santuario de Nossa Senhora do Cabo – kościoła rybaków z końca XVII wieku. Warte przyjrzeniu są malowidła, wota i freski z czasów baroku. Sceny połowów ryb wyrażone są na biało-niebieskich azulejos pokrywających ściany. Po gruntownym obejściu klifu, zjeżdżamy poniżej kilka kilometrów na ciągnącą się po horyzont cudowną plażę, omiataną co chwilę spienionymi falami. Zatrzymujemy się tu na dłużej, ale bez obowiązkowej kąpieli. Temperatura wody nieco za chłodna i fale czyhają podstępnie, żeby porwać w głąb oceanu. Po dłuższe za to kąpieli słonecznej ruszamy do pobliskiego miasteczka – Meco, na planowaną konsumpcję i delektujemy się z namaszczeniem boską Massa de Peixe, ku zgrozie obsługi odmawiamy wina, jako polecane danie szefa kuchni. Obsługa niezwyczajnie sprawna co jest dużą rzadkością w lokalach Portugali. Rozmarzeni i najedzeni po uszy, z wspólnego, podanego na stół kamiennego gara, z trudem pakujemy się do Tojotki i ruszamy w góry przed siebie. Parque natura, da Arrabida obejmuje niewielki łańcuch gór wapiennych, przez który przebijamy się szalenie krętymi drogami, mając od strony pasażera, skaliste przepaście i nieprawdopodobne widoki. Pokonywany dzielnie przez Jana łańcuch górski ciągnie się ze wschodu na zachód, wzdłuż wybrzeży pomiędzy Sesimbrą i Setubalem. Nie spotkaliśmy po drodze, ale dominują na tym terenie, będące pod ścisłą ochroną, orły, żbiki i borsuki, a niech żyją sobie w spokoju nie niepokojone przez nikogo, przemkniemy cicho i bez szelestnie. Wąską i krętą drogą, momentami na jeden jadący pojazd (sterują ustawione na drodze światła), docieramy do osłoniętej zatoczki z piaszczystą plażą i kryształowo czystą wodą. W pobliżu mijamy zapierające i zachwycające widoki, w tym opadające do morza 380-metrowe urwisko Risco, najwyższe w kontynentalnej Portugalii.
Czas wracać, długa droga przed nami, w blasku walącego po oczach zachodzącego słońca. Wyrażam swoje współczucie dla dzielnego kierowcy, ale nie bierze do głowy i przyspiesza znienacka na odcinku już bardziej nizinnym, co mu się chwali. Wlatujemy, przez most wiszący do Lizbony jeszcze za dnia, ruch spory, a nawet duży, ale co nam, w końcu jesteśmy tu stałymi bywalcami i kręcąc z wirtuozerią (mówię o kierowcy) uliczkami Chiado, zanurzamy się do podziemnego parkingu na poziomie 1 (jest ich 4). Okazuje się, że gospodarze przygotowali jeszcze jedną, kolejną atrakcję, a mianowicie udział w teatralnym spektaklu o godz. 9.00 wieczorem czasu miejscowego, na występie znanej tu i uznanej wokalistki - fadzistki Pani MISI - było super, ale to inna historia.
Hej!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (54)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
Kaja
Kaja - 2012-02-05 18:51
Jestem pod ogromnym wrażeniem, coś niesamowitego, zazdroszczę, fantastyczne miejsce
OOOOO, masz szalik i czapeczkę!
 
Kaja
Kaja - 2012-02-05 18:53
A co to jest boska Massa de Peixe?
 
jkoszewski
jkoszewski - 2012-02-05 19:31
Jest to ryba w b. gęstym makaronie z sosem
 
mirka66
mirka66 - 2012-02-07 21:46
Przepiekne widoki.:)))
 
 
zwiedził 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 26 wpisów26 71 komentarzy71 651 zdjęć651 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
30.01.2012 - 17.02.2012
 
 
07.01.2011 - 14.01.2011