Geoblog.pl    jkoszewski    Podróże    Portugalia 2011    Cabo da Roca Dzień 7
Zwiń mapę
2011
14
sty

Cabo da Roca Dzień 7

 
Portugal
Portugal, Cabo da Roca
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3012 km
 
Z Sintry, górską, krętą drogą, wijącą się malowniczymi szczytami, na których widać w oddali małe kapliczki z punktami widokowymi, docieramy po godzinie na Cabo da Roca. Ten klif, „gdzie kończy się ziemia, a zaczyna morze”, jest najdalej na zachód wysuniętym punktem Europy. Serra de Sintra kończy się w tym miejscu klifem dominującym nad oceanem o wysokości blisko 140 m. Jego nazwa oznacza „przylądek skały”. Spieniony Atlantyk uderzający o potężny skalny klif, naprawdę robi wrażenie. Bezchmurne niebo, mocno grzejące słońce zmusiło nas do pozbycia się części odzienia wierzchniego i użycia „bezrobotnych” dotychczas okularów słonecznych. Jakichkolwiek turystów brak, w pobliżu specjalistyczne służby ćwiczą spuszczanie się po skałach i udzielanie pierwszej pomocy (widząc ten ogrom i tę wysokość trudno zgadywać co by tu miały do roboty w razie czego).
Bezmiar oceanu i potęga żywiołu to pierwsze wrażenie i ostatnie, jakie robi z nas bezbronnych na tę chwilę. Czas w drogę i jazda w dół, gdzie widnieje na horyzoncie cudowna, omiatana falami, pełna słońca, piaszczysta plaża, jak ze snu. To Praia do Guincho – plaża wystawiona na zachodni wiatr, ulubione miejsce żeglarzy i surferów. Jak twierdzą znawcy, fale na tej plaży są niewiele mniejsze niż na Hawajach czy w Mazaki w Japonii. Jan daje po hamulcach, a ja wskakuję do oceanu (bez deski), doświadczyć rozkoszy, ale tylko z brzegu, bo fale rzeczywiście jak kamienice mogą zabrać ze sobą (woda akuratna, nieco cieplejsza niż w lipcu nad Bałtykiem). Szybkie suszonko i dalej w drogę do znanego kurortu Cascais. Rozwój turystyki, rozpoczął się tutaj w roku 1870, gdy po raz pierwszy przybył tu spędzić wakacje portugalski dwór. Przez Estriol, Caxias i Alges wracamy do Lizbony, gdzie wita nas ponownie zimna mgła. Na kwaterze ciepło i gościnnie, pyszny makaron z krewetkami oraz winko. I tyle na tyle.
PS. Po sjeście akcja wyjazdowa do galerii handlowej, może uda się zakupić zamówione ciuszki w salonie hiszpańskiej firmy, co to podobno ma być jedyna w swoim rodzaju, ale nie znam się na tym. Chwała gospodyni, że wsparła mnie swoim doświadczeniem, zdolnościami negocjacyjnymi i językiem tego obszaru, a i sama coś kupiła.
Jeszcze raz Dzięki za wszystko.
Hej podróżnicy.
Jar.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (30)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
Nat.
Nat. - 2011-01-14 03:59
Piękne! Chciałabym tam być.
 
Nat.
Nat. - 2011-01-14 04:06
Tato, jeśli pozwolisz to wykorzystam jedno ze zdjęć do zrobienia obrazu - jest magiczne.
Pozdrawiam z nocnego czuwania nad Twoim wnuczkiem, który wierci sie przez sen.
 
mirka66
mirka66 - 2011-01-14 09:02
Przepiekne miejsce.Pozdrawiam i zapraszam do mnie na moja podroz po Portugalii.
 
zula
zula - 2011-01-14 17:03
Fantastyczne miejsce - gratuluję dotarcia !!!
Zdjęcia skał i ...promieni słońca w morzu bardzo ładne ...
 
joael
joael - 2011-01-15 13:16
Ale mieliście ładną pogodę, super fotki
 
 
zwiedził 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 26 wpisów26 71 komentarzy71 651 zdjęć651 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
30.01.2012 - 17.02.2012
 
 
07.01.2011 - 14.01.2011